Wszystkie nowe geny, które nie były letalne, wchodziły na stałe do puli genowej populacji. Pochodzenie pul genowych można w pewnym uproszczeniu zobrazować jako swego rodzaju drzewo rodowe. Raz wyodrębnione zespoły genów, stanowiące pulę genową populacji, mogły dalej rozpadać się na poszczególne linie, natomiast przypadki łączenia się z innymi zespołami genów były w przyrodzie rzadkie. Tylko dzięki powszechnemu zjawisku izolacji pul genowych mogło dojść do powstania tak wielkiej różnorodności form żywych, jaka w postaci różnych gatunków istnieje na Ziemi. Jest zrozumiałe, że dobrze dopasowane do siebie geny działają harmonijnie, nagłe natomiast pojawienie się wśród nich grupy obcych genów może wywoływać zaburzenia. Wystarczy przypomnieć efekty, jakie czasami wywoływać może insercja do chromosomu genów wirusa. Reguła izolacji pul genowych, mimo iż w założeniu konserwatywna, ogranicza jednak możliwość przypadkowych zaburzeń w powstawaniu sprawnych organizmów. Pewne wyjątki od tej reguły znajdujemy u drobnoustrojów i roślin wyższych. U zwierząt, a zwłaszcza u zwierząt wyższych, funkcja ustroju wykazuje tak wysoki stopień integracji, że nie mogą tu mieć miejsca ryzykowne eksperymenty Natury, polegające na wprowadzaniu na większą skalę dodatkowych genów z zewnątrz, to jest spoza puli gatunkowej. U drobnoustrojów (bakterii, glonów i jednokomórkowych grzybów) występują plazmidy,, to jest niewielkie, pozachromosomalne fragmenty DNA, przenoszące niewielki zestaw genów, które mogą przenosić się z komórki do komórki podczas fizycznego kontaktu, do którego dochodzi w procesie płciowym. Geny zawarte w plazmidach nie są na tyle izolowane od genów chromosomowych, aby nie mogła zachodzić ich wymiana. Przenoszone w całości plazmidy wzbogacają pulę genów biorcy i mogą przyczynić się do nadania mu, w sposób skokowy, całego zespołu nowych właściwości..