Model ten został udowodniony eksperymentalnie przez Matthew Meselsona i Franklina Stahla w niezwykle pomysłowym doświadczeniu, w którym dla oznaczenia nowo powstających nici użyto prekursorów DNA z wbudowanym ciężkim izotopem azotu 15N. Doświadczenie Meselsona i Stahla było pierwszym potwierdzeniem doświadczalnym w układzie biologicznym słuszności modelu DNA opublikowanego przez Watsona i Cricka. Niewiele później biochemik amerykański, Artur Kornberg, udowodnił, że synteza DNA jest procesem enzymatycznym, który polega na kopiowaniu nici-matrycy. Jednak problem syntezy DNA wcale się tu nie kończy, choć praca Kornberga była w nim niewątpliwie krokiem milowym. Odkryty przez niego wówczas enzym — polimeraza DNA — okazał się w rzeczywistości odpowiedzialny za naprawę uszkodzeń w DNA, a nie za właściwą replikację. W tym ostatnim procesie decydujące okazały się innego rodzaju polimerazy, zdolne do kopiowania matryc DNA. Dzisiaj wiemy, że sam proces replikacji jest znacznie bardziej złożony niż początkowo przypuszczano. Zaangażowanych jest w nim co najmniej kilkanaście różnych białek oprócz samej kopiującej DNA polimerazy. Tego rodzaju rozwój sytuacji jest bardzo charakterystyczny dla postępu nauki. Najpierw następuje zwykle ustalenie idei procesu, jego podstawowych zasad. W przypadku biochemii replikacji ta idea to zasada enzymatycznego łączenia się nukleotydów ustawiających się wzdłuż nici-matrycy według reguł komplementarności.